Przechadzałam się po naszych terenach. Może nie jest nas zbyt wiele ale zawsze coś. Spotkałam czarnego wilka nad strumieniem, widocznie był zły iż zakłóciłam jego spokój. Dotąd znam tylko Fatmę. Ale jego nie.
-Hej jestem Lex. A ty?
-Po co Ci ta informacja?
-No chciałabym Cię bliżej poznać. W końcu należysz do mojego stada.
-Echhhh. Kazan pasi? A teraz z łaski swojej odejdź.-Znów zaczął tkać wodę.
Stanęłam obok niego.
-Dasz mi tak odejść?
-Tak bo co?
-Jestem Alfą.
-No i?
-A Ty moim obrońcą. Wiesz co może mi się stać?!-Mówiłam
<Kazan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz